Tryb rozkazujący, czyli imperativus, to jeden z podstawowych sposobów wyrażania się w języku. Umożliwia nam bezpośrednie mówienie, co chcemy, żeby ktoś zrobił, o co prosimy lub czego zabraniany. Używamy go, gdy chcemy, aby inna osoba wykonała jakąś czynność – od razu lub w przyszłości. Tryb rozkazujący może być używany do wydawania poleceń, próśb, życzeń, zachęt i zakazów, niezależnie od tego, czy mówimy „Podaj sól”, czy instruujemy kogoś, co zrobić dalej.
Trzeba jednak uważać, bo chociaż tryb rozkazujący pojawia się często w naszej mowie, zbyt mocno lub niewłaściwie użyty może wydać się nieuprzejmy albo zbyt ostry. Dlatego dobrze jest znać kontekst, w jakim się go stosuje, i dobrze dobrać słowa do sytuacji. W polskim, typowe formy tego trybu tworzy się przede wszystkim dla drugiej osoby liczby pojedynczej i mnogiej oraz dla pierwszej osoby liczby mnogiej. W innych przypadkach (na przykład dla osób trzecich) dodaje się słowo „niech” do formy czasownika. Dzięki temu tryb rozkazujący łatwo dopasować do różnych osób i sytuacji.

W jakich sytuacjach stosuje się tryb rozkazujący?
Tryb rozkazujący spotkasz w wielu codziennych wypowiedziach. Głównym celem jest sprawienie, by ktoś coś zrobił lub czegoś nie zrobił. Najczęściej pojawia się przy poleceniach i rozkazach, które mają być spełnione od razu, np. „Podejdź!” albo „Zamknij drzwi!”. Ważny jest przy tym ton głosu i okoliczności rozmowy, by nikt nie poczuł się urażony.
Wyrażenia rozkazujące nie muszą być jednak szorstkie. Często używamy ich jako uprzejme prośby, szczególnie kiedy używamy słowa „proszę”. Przykład: „Proszę, podaj zeszyt”, czyli uprzejma forma zamiast suchego rozkazu. Wskazówki i rady również często korzystają z tego trybu: „Nie zapomnij o zadaniu!” lub „Sprawdź to dwa razy!”. Jeśli chcemy, aby prośba była bardziej delikatna, w języku polskim często używamy trybu warunkowego lub czasowników typu „mógłbyś”, „czy możesz”.

Tryb rozkazujący da się także zastosować do wszystkich osób, nawet gdy mówimy sami do siebie – wtedy jest to raczej figura stylistyczna, na przykład: „Niech się zastanowię…”. W polskim, przy osobach trzecich i czasem przy pierwszej osobie liczby pojedynczej, łączymy „niech” z odpowiednią formą czasownika, na przykład „Niech odpocznie”, „Niech pomyślę”. Pozwala to rozkazać lub wyrazić życzenie dotyczące innych osób niż rozmówca.
Różnice między poleceniem, prośbą i zakazem
Chociaż wszyscy używają podobnych form, różnice między poleceniem, prośbą a zakazem są bardzo ważne. Polecenie to zwykle prosty komunikat, mówiący, co należy zrobić, jak „Zrób to”. Rozkaz jest mocniejszy, bardziej zdecydowany, często wydawany przez kogoś mającego władzę lub w sytuacji nagłej: „Natychmiast wyłącz telefon!”. Prośba zwykle brzmi łagodniej. Pomaga w tym nie tylko słowo „proszę”, ale także odpowiednia intonacja i kontekst wypowiedzi. Na przykład „Proszę, pomożesz mi z tym?” zamiast „Pomóż mi z tym!”.

Warto wiedzieć, że bardzo grzeczne prośby w polskim mogą przybierać formę z „proszę” i bezokolicznikiem: „proszę wejść”, „proszę usiąść” – to nie są formy typowe dla trybu rozkazującego, ale pełnią podobną funkcję. Zakaz to odwrotność polecenia – mówi, czego nie robić. W polskim tworzymy go najczęściej przez „nie” przed czasownikiem w niedokonanej formie, np. „Nie dotykaj!”. W sytuacjach zagrożenia używa się czasem trybu dokonanego, na przykład: „Nie przewróć się!”. Te różnice wpływają na sens i odbiór wypowiedzi.

Typowe przykłady zdań rozkazujących
Wokół nas znajdziesz codziennie wiele zdań w trybie rozkazującym. Od prostych wydań poleceń, przez prośby, rady, aż po zakazy i życzenia. Oto przykłady w kilku kategoriach:
Typ | Przykłady |
---|---|
Polecenia i rozkazy |
|
Prośby (z „proszę”) |
|
Rady/sugestie |
|
Zakazy |
|
Życzenia („niech”) |
|

Jak widać, tryb rozkazujący ma szerokie zastosowanie i różne formy. Niektóre z nich są krótkie i mocne, inne łagodniejsze, często z dodatkiem słów grzecznościowych. Formy trybu rozkazującego w polskim zależą od osoby: dla drugiej osoby liczby pojedynczej/mnogiej oraz pierwszej osoby liczby mnogiej tworzymy je przez specjalne zakończenia, np. „pomyśl”, „pomyślmy”, „pomyślcie”. Gdy chcemy odnieść się do innych osób, używamy „niech” plus czasownik: „niech pomyślę”, „niech pójdą”. Taki wybór pomaga mówić dokładnie to, co mamy na myśli i dobrać ton do sytuacji.
Pojawiają się też formy nieregularne, które trzeba zapamiętać, np. „bądź” (od „być”), „weź” (od „wziąć”), „miej” (od „mieć”). Takie słowa sprawiają, że uczenie się trybu rozkazującego może być ciekawe i czasem wymaga dodatkowej uwagi.

Zostaw komentarz